Irish Joke or Reality „Cllifs Of Moher in November…樂” TIKTok - acp Shamek w Dublinie - Radio PL - Kocham Cię jak Irlandię
Kobranocka - Kocham Cię jak Irlandię - koncert Opole. 5:05; Kocham cię jak Irlandię - Kobranocka. 4:15; Lists Add to List. Add to List. Ad. About Discogs. About
Slaskie granie. Playlist • lala2311 Janoschka • 2022. 25 songs • 1 hour, 44 minutes. Shuffle. Add to library. Takie tango. Budka Suflera Nic Nie Boli Tak Jak Życie. 4:37. Milion Białych Róż.
Z mamą nie znam słowa: “nuda", wciąż wymyśla nowe cuda. Skacze, tańczy i maluje, do zabawy inspiruje! Ref. Mama, mama, mama ukochana. Mama, mama, zawsze roześmiana. Mama, mama - ona zawsze wszystko wie! Mamo, mamo, ja tak bardzo kocham Cię! Zaceruje mi ubranie, w międzyczasie zrobi pranie. Z masy solnej ze mną lepi,
W tym samym roku grupa wystąpiła po raz pierwszy w Jarocinie. W roku 1987 ukazała się pierwsza płyta Kobranocki "Sztuka Jest Skarpetką Kulawego", a dwa lata później kolejna "Kwiaty Na Żywopłocie", zawierająca słynny cover Stonesów - "Współczucie dla diabła" oraz "Kocham Cię jak Irlandię".
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd.
W czerwcu polecieliśmy do Irlandii, Północnej na okrągłą rocznicę urodzin naszego Pierworodnego Dziecięcia. Wyjazd przygotowywany był w tajemnicy - chcieliśmy zrobić niespodziankę i myślę, że się udało! Dziecko jak nas zobaczyło, najpierw zdębiało a potem się poryczało :))). Byliśmy krótko, ale celebrowaliśmy każdą chwilę. To był wspaniały czas! Czas biesiadowania, gadania, śmiania się do łez, a nade wszystko przebywania z naszych ukochanym Wnusiem ♥. Udało się połączyć wszystkie elementy odwiedzin w jedną spójną całość. Zwiedziliśmy, w promieniu kilkunastu kilometrów najbliższą okolicę:). Pogoda, jak na Irlandię przystało była różna . O Irlandii Północnej można przeczytać tu: Irlandia jest piękna! Spójna architektonicznie, czysta i...taka zielona! Ludzie są wyluzowani, każdy robi co chce, wygląda jak mu się podoba i nikogo to nie dziwi, nikomu nie przeszkadza. Wszyscy są mili, uśmiechnięci , otwarci i przyjaźnie nastawieni. Pozdrawiają się wzajem i zagadują. Myślę, że wynika to między innymi z tego, że są w dobrej sytuacji materialnej.
Kocham Cię jak Irlandię Andrzej Marek Michorzewski Unikalny zbiór 217 tekstów piosenek autorstwa Andrzeja Michorzewskiego – współzałożyciela i jednej z głównych postaci kultowego zespołu rockowego Kobranocka, który także zilustrował każdy swój utwór psychodeliczną, przejmującą grafiką. Jest także twórcą okładki. Autor o swoim dziele. Teksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”. Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta przedmowa. Na tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem przyjaciołom. Mało kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie moja. Zawarte w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego autora. SPIS TREŚCI: Przedmowa od autora PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKA BIEDNA PANI Z DOMU STARCÓW SIÓDME NIEBO KAZANIA ZAKAZANE KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ DENTYSTYCZNA SKRZEK ROPUCH DWA KLAWISZE NIE KOCHAM CIEMNYM PORANKIEM KUDŁATA GŁOWA TAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆ POGODA WRACAJ BLEKOT ŚWINIOPASÓW KRA DO GARDŁA POMIĘDZY KREDENSAMI DWA ŚRUBOKRĘTY POPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄ ZARAZA 10 ZŁOTYCH KRÓLOWO WŁOCŁAWEK MAŁE ŻYDOWSKIE GMINY EUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘ GAWROSZ RYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZE SPOWIEDNIE BREDNIE KOMINIARZE NA MOTORYNKACH SCHENGEN PADAĆ DESZCZEM UPALNY DZIEŃ W KRYNICY 50 GROSZY U NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKA STRACH NA WRÓBLE HYMN ALBINOS (...) The Best Polish Songs...Ever! Bo jesteś Ty, Dzień dobry, kocham cię, Im więcej ciebie tym mniej Goya, Bajm, Myslovitz, Maanam, Lady Pank, Raz Dwa Trzy, Hey, Wilki, Perfect, T. Love, Virgin, Elektryczne Gitary, Coma, Kult, Breakout Ta wyjątkowa kompilacja powstała przede wszystkim dla tych, którzy lubią polską muzykę i polskich wykonawców. Szczególnie zaś ucieszą się ci, którzy wyjechali do Londynu, Dublina, Berlina, Nowego Jorku, Amsterdamu, Paryża, Madrytu, Rzymu i innych miejsc na naszej planecie - cztery płyty pełne utworów wykonywanych przez gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej ( Tilt, Rezerwat, Blue Cafe, Róże Europy, Makowiecki Band czy Raz, Dwa, Trzy) to aż 59 kawałków polskojęzycznych i 17, w których śmietanka polskich artystów ( Edyta Górniak, Pati Yang czy Reni Yusis) śpiewa w języku Szekspira. Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość Przeglądarka jest nieaktualna i nie wspiera najnowszych technologii sieci WWW. Niektóre funkcje portalu mogą nie działać poprawnie. Dla najlepszych efektów sugerujemy najnowsze wydania programów:Firefox albo Chrome. Uprzejmie informujemy, że nasz portal zapisuje dane w pamięci Państwa przeglądarki internetowej, przy pomocy tzw. plików cookies i pokrewnych technologii. Więcej informacji o zbieranych danych znajdą Państwo w Polityce prywatności. W każdym momencie istnieje możliwość zablokowania lub usunięcia tych danych poprzez odpowiednie funkcje przeglądarki internetowej.
Spis treściPRZEDMOWA OD AUTORA1. PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKA2. BIEDNA PANI Z DOMU STARCÓW3. SIÓDME NIEBO4. KAZANIA ZAKAZANE5. KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ6. DENTYSTYCZNA7. SKRZEK ROPUCH8. DWA KLAWISZE9. NIE KOCHAM10. CIEMNYM PORANKIEM11. KUDŁATA GŁOWA12. TAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆ13. POGODA14. WRACAJ15. BLEKOT ŚWINIOPASÓW16. KRA DO GARDŁA17. POMIĘDZY KREDENSAMI18. DWA ŚRUBOKRĘTY19. POPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄ20. ZARAZA21. 10 ZŁOTYCH22. KRÓLOWO23. WŁOCŁAWEK24. MAŁE ŻYDOWSKIE GMINY25. EUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘ26. GAWROSZ27. RYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZE28. SPOWIEDNIE BREDNIE29. KOMINIARZE NA MOTORYNKACH30. SCHENGEN31. PADAĆ DESZCZEM32. UPALNY DZIEŃ W KRYNICY33. 50 GROSZY34. U NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKA35. STRACH NA WRÓBLE36. HYMN ALBINOSÓW37. WOLNY PTAK38. BALLADA O KISZONYM OGÓRKU39. JEST TYLE SMUTKU40. NIE ŚPIEWAJ PRZY JEDZENIU41. MIŁOŚĆ ZNAD ŁĄK42. STARY FACH43. CHROMA EUROPA44. CICHO SIEDŹ45. CO TY WIESZ46. LUDZIE ZA KAWAŁEK BLACHY47. DIABLI TO NADALI48. JESTEM JEZUS Z RIO DE JANEIRO49. BIAŁYSTOK50. DO INTELIGENCJI51. MOKRA STUDNIA52. DRZYMAŁA53. STOLNO54. DZIĘCIOŁ ZAKOCHAŁ SIĘ W SIEKIERZE55. DZWONY W KROJANTACH56. KAFTANIK BEZPIECZEŃSTWA57. ON SIĘ POWIESIŁ DLA NIEJ58. PREZBITERIUM59. PRZY ULICY LELEWELA60. WITAJ W SCHRONISKU CARISTASU61. DESZCZ W DACH62. REŃSKIM WINEM63. SIEDEM PÓŁ ROKU64. SZWACZKA65. TRZY ŻYCZENIA66. WŁASNE PRZEKONANIA67. OKULARY TRAUGUTTA68. ZAISTE69. DZIEWCZYNA Z CZARNYM PARASOLEM70. JEŻDŻĘ71. POSUNĘŁA SIĘ POLSKA W SUWAŁKI72. DWA WIADRA73. PRZYBŁĘDA74. HULAJNOGA75. IGOR STACHOWIAK76. NOGI JEJ77. W OKAMGNIENIU78. PO PARTYZANCIE79. ZDECHŁ WRÓBEL80. JAK MAM ZAPOMNIEĆ CIĘ81. DZIKIE ŚWINIE82. JESZCZE TATUAŻ83. MARIUPOL84. KALWIŃSKA85. KAŁUŻE86. CHRUPIESZ WE MNIE RZODKIEWKĄ87. HANIA I EMIL88. ZAĆMIENIE SŁOŃCA89. MARZEC90. NIECH ŻYJE REWOLUCJA91. DLA POKOJU I ZBAWIENIA92. KOLĘDA BIEDNA93. KOLĘDA SMUTNA94. KOLĘDA TRUDNA95. KOLEDA Z LUTOBORZA96. KULAWE KRZESŁA97. LATAJĄCY PISUAR98. LINCZ99. NASZE PIOSENKI100. NIECH POPŁYNĄ ŁZY101. NIEDOSŁYSZANA102. ŚLEPE LUSTRO103. WEWNĄTRZ MNIE104. LUDZIE SIĘ MODLĄ KURSYWĄ105. LULEK SZALEJ106. W SPORYSZU107. LIŚC MI SZELEŚCI108. ŁĄKI POD GRUDZIĄDZEM109. KOCIOKWIK O GDYNI110. KTÓRĘDY111. MOJA SĄSIADKA112. PRZESZUKANIE113. ŁUKASZEK114. MALUTKA FURTKA115. A W TYM DOMU ZAPŁAKANYM116. MARKOTNE KOTY ŻOLIBORZA117. MIĘTOWE OCZY118. MILCZENIE119. NIEWIDOCZNY GARB120. PUSTE JEST MIASTO121. MODLITWA TERMINALNA122. MOJE BOŻE CIAŁO123. KAŻ MI124. NA WIŚLANYCH MOSTACH125. NIE PAMIĘTAM UŚMIECHU126. PRAWIE NIEWIDOMY127. NIGDY MI NIE WIERZ128. SIKAJĄC DO UMYWALKI129. UJRZAŁEM CIĘ NA PROCESJI130. SIOSTRO131. KOLEJARZ STÓJ132. SREBRENICA133. SUMIENIE134. SZALET BALET135. SZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ SZEŚĆDZIESIĄT136. WAGONY137. NAJGORSZE138. WIELORÓDKA I DZIECIORÓB139. MNIE TEŻ ZAPOMNIJ BOŻE140. SIĘ NA MNIE GAPISZ141. SREBRNA KROPLA142. ŻYCIE MI Z TOBĄ SIĘ NIE ŚNIŁO143. HOTEL UKRAINA144. MUCHY ZIELONE145. ŻYRANDOLE146. OSTATNIA WIECZERZA147. W DWÓJNASÓB148. PERFUMY SĄ NIEELEGANCKIE149. PIES CI POLIZAŁ NOGI150. PISZĘ WRONAMI151. LIIIMERYK Z DZIEGCIEM152. PŁONIE FABRYKA STYROPIANU153. MARIHUANA154. MORAL INSANITY155. POLSKA DLA POLAKÓW156. KANALIZACJI NIE MYLĘ Z METREM157. DOTYKAJ MNIE158. LISTY GOŃCZE159. LUDZIE PORZĄDNI160. POWIDŁA161. WÓDKA PŁACZE162. RYŻY BARMAN163. SIERPIEŃ164. POLSKASIĘŻNICZKA165. GÓWNO CUDEM166. ŚWIĘTY OBRAZEK167. SOBIE PODOBNI168. STARTE PALTO169. SWORNEGACIE170. WCZORAJ TO POJUTRZE171. BIAŁA MARYNARKA172. BEZDECH173. SPRZĄTAĆ PO REMONTACH174. VENI CREATOR175. UKAMIENOWAŁAŚ MNIE176. USTOM TWYM SIĘ SPRZENIEWIERZAM177. W DRODZE OD TYŃCA DO ŻYTOMIERZA178. W KALAFIORACH179. PIĘKNA PANI DOCHTÓR180. WIĘCEJ ZŁEJ KRWI181. WISŁA NIE PŁYNIE DO GDAŃSKA182. WOLNY WYBIEG183. WYSPY KANARYJSKIE I184. WYSPY KANARYJSKIE II185. ALL INCLUSIVE186. DON'T PUTIN187. ALUMINIOWY MEDALIK188. PRZESZŁOŚĆ189. KUPUJCIE GRZEBIENIE190. MIĘSOPUST191. MOJA MAŁA WOJNA192. SARAJEWO193. MILCZĘ BLIZNĄ UST194. DARMODZIEJ195. TY PYTASZ MNIE196. JESZCZE MI SIĘ CKNISZ197. PRZYJACIEL198. MYSZKA MIKI199. CO DO DNIA PO ROKU200. DONNA DONNA DONNA201. DUST ON THE WIND202. DŹWIĘK MILCZENIA203. HOTEL CALIFORNIA204. RUBY TUESDAY205. WSPÓŁCZYCIE DLA DIABŁA206. PAINT IT BLACK207. PANI COGITO208. POWIEKOM209. SCHODY DO NIEBA210. ZUZANNA211. WHITE ROOM212. ALL ALONG THE WATCHTOWER213. MORITURI TE SALUTANT214. ANIOŁ215. BOKSER216. WHISKEY IN THE JAR217. WEHIKUŁ CZASUPRZEDMOWA OD AUTORATeksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”.Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego Marek MichorzewskiGrudzień 2020PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKAprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemnastępnej nocy znowuswe włosy oszroniałezaplecie mi na powrózzapyta czy strzelałemi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazjej włosy oszroniałebo mróz Sybiru wybielapytanie czy strzelałemkiedy się boję strzelamjej twarz która przerażablada w czarnym kobiercujak każdej matki zbrodniarzachlipiąca mój syn mordercąi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemBIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWBiedna pani z domu starcówW wigilijny zmierzch spokojnyWypatrzyła pierwszą gwiazdkęBył to start do gwiezdnej wojnyNim zdążyła wyparowaćNie pojęła o co chodziPrzed wybuchem wyszeptałaJezus Maria Bóg się rodziNim ją żar pozbawił mowyRzekła słowa objawieniaŻe ród ludzki nie uniknieOkrutnego przeznaczeniaBiedna pani z domu starcówW wigilijny zmierzch spokojnyWypatrzyła pierwszą gwiazdkęBył to start do gwiezdnej wojnyBył to start do gwiezdnej wojnySIÓDME NIEBOsiódma wieczór siedem klasdziecko ma już siedem latsiódme piwo i już czasżeby nie pamiętać datw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulemózg się zużył czujesz jakledwie ci pulsuje skrońmoże ci odwagi brakskończyć jak dobity końw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulestłuczesz lustro siedem latwyrok jak na skok na bankkażde życie nie zza kratkażda renta żaden szwankw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kuleKAZANIA ZAKAZANEciągle mi światło zmieniaw szloch moje wspomnieniacieniem pamięci płonęnim wejdę na ambonęw słowach nie powiedzianychw niedosłyszanych słowachw słowach niezrozumianychmurszeje mowa płowakazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamniewyszeptane szeptydrgają jak epileptykw rytmie milczenia ciszytylko głuchy je słyszyszeptem niedosłyszanymjak w pieśni nie śpiewanejswym pięknem przemilczanymw modlitwie milknie amenkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamktoś do mnie mówi we śniechoć od miesiąca nie śpięwącham jak pachną wrzosylas szumi wniebogłosypodpinam ciszę w karniszenie piszę tego co słyszęskarga jak ksiądz Piotr Skargamamroce na moich wargachkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniam
Andrzej Marek MichorzewskiKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘTeksty Ordynata z KobranockiWydawnictwo EstymatorWarszawa 2020ISBN: 978-83-66719-24-8Copyright © Andrzej Marek MichorzewskiOpracowanie graficzne Andrzej Marek Michorzewskiksiążka autorska Spis treściPRZEDMOWA OD AUTORAPRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKABIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWSIÓDME NIEBOKAZANIA ZAKAZANEKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘDENTYSTYCZNASKRZEK ROPUCHDWA KLAWISZENIE KOCHAMCIEMNYM PORANKIEMKUDŁATA GŁOWATAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆPOGODAWRACAJBLEKOT ŚWINIOPASÓWKRA DO GARDŁAPOMIĘDZY KREDENSAMIDWA ŚRUBOKRĘTYPOPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄZARAZA10 ZŁOTYCHKRÓLOWOWŁOCŁAWEKMAŁE ŻYDOWSKIE GMINYEUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘGAWROSZRYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZESPOWIEDNIE BREDNIEKOMINIARZE NA MOTORYNKACHSCHENGENPADAĆ DESZCZEMUPALNY DZIEŃ W KRYNICY50 GROSZYU NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKASTRACH NA WRÓBLEHYMN ALBINOSÓWWOLNY PTAKBALLADA O KISZONYM OGÓRKUJEST TYLE SMUTKUNIE ŚPIEWAJ PRZY JEDZENIUMIŁOŚĆ ZNAD ŁĄKSTARY FACHCHROMA EUROPACICHO SIEDŹCO TY WIESZLUDZIE ZA KAWAŁEK BLACHYDIABLI TO NADALIJESTEM JEZUS Z RIO DE JANEIROBIAŁYSTOKDO INTELIGENCJIMOKRA STUDNIADRZYMAŁASTOLNODZIĘCIOŁ ZAKOCHAŁ SIĘ W SIEKIERZEDZWONY W KROJANTACHKAFTANIK BEZPIECZEŃSTWAON SIĘ POWIESIŁ DLA NIEJPREZBITERIUMPRZY ULICY LELEWELAWITAJ W SCHRONISKU CARISTASUDESZCZ W DACHREŃSKIM WINEMSIEDEM PÓŁ ROKUSZWACZKATRZY ŻYCZENIAWŁASNE PRZEKONANIAOKULARY TRAUGUTTAZAISTEDZIEWCZYNA Z CZARNYM PARASOLEMJEŻDŻĘPOSUNĘŁA SIĘ POLSKA W SUWAŁKIDWA WIADRAPRZYBŁĘDAHULAJNOGAIGOR STACHOWIAKNOGI JEJW OKAMGNIENIUPO PARTYZANCIEZDECHŁ WRÓBELJAK MAM ZAPOMNIEĆ CIĘDZIKIE ŚWINIEJESZCZE TATUAŻMARIUPOLKALWIŃSKAKAŁUŻECHRUPIESZ WE MNIE RZODKIEWKĄHANIA I EMILZAĆMIENIE SŁOŃCAMARZECNIECH ŻYJE REWOLUCJADLA POKOJU I ZBAWIENIAKOLĘDA BIEDNAKOLĘDA SMUTNAKOLĘDA TRUDNAKOLEDA Z LUTOBORZAKULAWE KRZESŁALATAJĄCY PISUARLINCZNASZE PIOSENKINIECH POPŁYNĄ ŁZYNIEDOSŁYSZANAŚLEPE LUSTROWEWNĄTRZ MNIELUDZIE SIĘ MODLĄ KURSYWĄLULEK SZALEJW SPORYSZULIŚC MI SZELEŚCIŁĄKI POD GRUDZIĄDZEMKOCIOKWIK O GDYNIKTÓRĘDYMOJA SĄSIADKA PRZESZUKANIEŁUKASZEKMALUTKA FURTKAA W TYM DOMU ZAPŁAKANYMMARKOTNE KOTY ŻOLIBORZAMIĘTOWE OCZYMILCZENIENIEWIDOCZNY GARBPUSTE JEST MIASTOMODLITWA TERMINALNAMOJE BOŻE CIAŁOKAŻ MINA WIŚLANYCH MOSTACHNIE PAMIĘTAM UŚMIECHUPRAWIE NIEWIDOMYNIGDY MI NIE WIERZSIKAJĄC DO UMYWALKIUJRZAŁEM CIĘ NA PROCESJISIOSTROKOLEJARZ STÓJSREBRENICASUMIENIESZALET BALETSZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ SZEŚĆDZIESIĄTWAGONYNAJGORSZEWIELORÓDKA I DZIECIORÓBMNIE TEŻ ZAPOMNIJ BOŻESIĘ NA MNIE GAPISZSREBRNA KROPLAŻYCIE MI Z TOBĄ SIĘ NIE ŚNIŁOHOTEL UKRAINAMUCHY ZIELONEŻYRANDOLEOSTATNIA WIECZERZAW DWÓJNASÓBPERFUMY SĄ NIEELEGANCKIEPIES CI POLIZAŁ NOGIPISZĘ WRONAMILIIIMERYK Z DZIEGCIEMPŁONIE FABRYKA STYROPIANUMARIHUANAMORAL INSANITYPOLSKA DLA POLAKÓWKANALIZACJI NIE MYLĘ Z METREMDOTYKAJ MNIELISTY GOŃCZELUDZIE PORZĄDNIPOWIDŁAWÓDKA PŁACZERYŻY BARMANSIERPIEŃPOLSKASIĘŻNICZKAGÓWNO CUDEMŚWIĘTY OBRAZEKSOBIE PODOBNISTARTE PALTOSWORNEGACIEWCZORAJ TO POJUTRZEBIAŁA MARYNARKABEZDECHSPRZĄTAĆ PO REMONTACHVENI CREATORUKAMIENOWAŁAŚ MNIEUSTOM TWYM SIĘ SPRZENIEWIERZAMW DRODZE OD TYŃCA DO ŻYTOMIERZAW KALAFIORACHPIĘKNA PANI DOCHTÓRWIĘCEJ ZŁEJ KRWIWISŁA NIE PŁYNIE DO GDAŃSKAWOLNY WYBIEGWYSPY KANARYJSKIE IWYSPY KANARYJSKIE IIALL INCLUSIVEDON'T PUTINALUMINIOWY MEDALIKPRZESZŁOŚĆKUPUJCIE GRZEBIENIEMIĘSOPUSTMOJA MAŁA WOJNASARAJEWOMILCZĘ BLIZNĄ USTDARMODZIEJTY PYTASZ MNIEJESZCZE MI SIĘ CKNISZPRZYJACIELMYSZKA MIKICO DO DNIA PO ROKUDONNA DONNA DONNADUST ON THE WINDDŹWIĘK MILCZENIAHOTEL CALIFORNIARUBY TUESDAYWSPÓŁCZYCIE DLA DIABŁAPAINT IT BLACKPANI COGITOPOWIEKOMSCHODY DO NIEBAZUZANNAWHITE ROOMALL ALONG THE WATCHTOWERMORITURI TE SALUTANTANIOŁBOKSERWHISKEY IN THE JARWEHIKUŁ CZASUPRZEDMOWA OD AUTORATeksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”.Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego Marek MichorzewskiGrudzień 2020PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKAprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemnastępnej nocy znowuswe włosy oszroniałezaplecie mi na powrózzapyta czy strzelałemi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazjej włosy oszroniałebo mróz Sybiru wybielapytanie czy strzelałemkiedy się boję strzelamjej twarz która przerażablada w czarnym kobiercujak każdej matki zbrodniarzachlipiąca mój syn mordercąi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemBIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWBiedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Nim zdążyła wyparować Nie pojęła o co chodzi Przed wybuchem wyszeptała Jezus Maria Bóg się rodzi Nim ją żar pozbawił mowy Rzekła słowa objawienia Że ród ludzki nie uniknie Okrutnego przeznaczenia Biedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Był to start do gwiezdnej wojnySIÓDME NIEBOsiódma wieczór siedem klasdziecko ma już siedem latsiódme piwo i już czasżeby nie pamiętać datw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulemózg się zużył czujesz jakledwie ci pulsuje skrońmoże ci odwagi brakskończyć jak dobity końw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulestłuczesz lustro siedem latwyrok jak na skok na bankkażde życie nie zza kratkażda renta żaden szwankw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kuleKAZANIA ZAKAZANEciągle mi światło zmieniaw szloch moje wspomnieniacieniem pamięci płonęnim wejdę na ambonęw słowach nie powiedzianychw niedosłyszanych słowachw słowach niezrozumianychmurszeje mowa płowakazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamniewyszeptane szeptydrgają jak epileptykw rytmie milczenia ciszytylko głuchy je słyszyszeptem niedosłyszanymjak w pieśni nie śpiewanejswym pięknem przemilczanymw modlitwie milknie amenkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamktoś do mnie mówi we śniechoć od miesiąca nie śpięwącham jak pachną wrzosylas szumi wniebogłosypodpinam ciszę w karniszenie piszę tego co słyszęskarga jak ksiądz Piotr Skargamamroce na moich wargachkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniam
kocham cię jak irlandię słowa